» Bohaterowie Niezależni » Bohaterowie Sfer » A'kin (PDF)

A'kin (PDF)


wersja do druku

Przyjazny Bies i jego sklep

Redakcja: Radnon, Zsu-Et-Am
Ilustracje: Mateusz 'bidzin' Bidziński

A'kin (PDF)

A'kin rzeczywiście jest przyjazny... do tego stopnia, że jest to aż podejrzane. Jest uprzejmy dla wszystkich, wysłuchuje uważnie wszystkiego, co inni mają mu do powiedzenia, i udziela rad, jeżeli tylko uzna, że w ten sposób może komuś pomóc. Z przyjemnością służy innym swoją, niezwykle rozległą, wiedzą o Sigil i Planach. Odwiedzających jego sklep zaprasza na herbatkę, podczas której raczy ich pysznymi ciasteczkami (rzekomo własnej roboty, choć nie każdy w to wierzy) i anegdotami dotyczącymi Sigil oraz historii przedmiotów zgromadzonych w jego sklepiku. Uwielbia też wysłuchiwać opowieści innych i zawsze potrafi tak poprowadzić rozmowę, by skłonić dyskutanta do zwierzeń.

Kilka lat temu na łamach działu pojawił się pokaźnych rozmiarów opis A'kina, Przyjaznego Biesa - skrytego arcanolotha zamieszkałego w Sigil. Dziś mamy przyjemność przedstawić Wam nową wersję tego tekstu, wzbogaconą o opis sklepu prowadzonego przez A'kina i jego bogatą ofertę, w dużej mierze spisaną przez Was. Życzymy miłej lektury!

A'kin Przyjazny Bies (PDF)

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Tagi: Planescape



Czytaj również

Smoki, psionicy i kosmiczne żaglowce
Klasyczne settingi na drodze do reedycji
Planarni sojusznicy
Pomoc nie z tego świata
Rinael Słowny
Historia pewnej przysięgi
Krótka opowieść z planarnej gospody
Kosmologia 4E w klimatach Planescape
Sigilijska Śpiewka #9
Dziewiąty numer polskiego fanzinu Planescape

Komentarze


Kamulec
   
Ocena:
0
Napój magiczny - kumuluje się ze wszystkim, daje dopakowane premie i za 1000 sztuk? Bogatsza postać wykupi cały zapas i będzie stosować do każdej ważniejszej walki. Eliksir jest poza tym na tyle mocny, że wiele silniejszych postaci podjęłoby wysiłek wydobycia z biesa, skąd go ma, dotarła do druidów i zmusiła ich magią do produkcji lub ujawnienia sekretu.

Moim zdaniem ten element lub nazwać premie i podnieść cenę.
01-01-2011 22:28
Planetourist
   
Ocena:
+2
Masz rację co do jego potęgi - nie do końca ją przemyślałem. Proponuję jednak inne rozwiązanie, niż zmienianie jej - uznanie, że A'kin ma tylko jedną buteleczkę. Jednorazowy niezbalansowany bonus całkiem pasuje do idei sklepu.

Nie rozwiąże to kwestii próby dotarcia do druidów, ale moim zdaniem nie jest to problem, tylko początek ciekawej przygody.
02-01-2011 11:09
Namrasit
   
Ocena:
+2
Redaktorowi, który to składał, proponuję zapoznać się z pewnym egzotycznym terminem, jakim jest "twarda spacja".

No a poza tym to właśnie takie prace powinny pojawiać się na polterze, a konkursiki typu mała (czy tam mikro) forma dostarczać do nich dodatków ;).
02-01-2011 15:48
Kamulec
   
Ocena:
+1
Twoje rozwiązanie Planetourist ma trzy wady:
- fabularnie wiele potęg podjęło by trud wejścia w posiadanie zasobów takich eliksirów
- czemu do czorta ten bies ma być takim frajerem i oddawać artefakt poniżej ceny zwoju 6. poziomu?
- kampanię trzeba by skończyć, gdy BG wymusili na druidach produkcję lub poznaliby jej sekret.

Innymi słowy motyw butelki może i w cRPG by jakoś przeszedł, ale nie w RPG.
02-01-2011 17:41
neishin
   
Ocena:
+1
Problemem nie jest chyba twarda spacja, a ustawienia dzielenia wyrazów. Większym problemem są sieroty, ale co tam :D
02-01-2011 18:08
Albiorix
   
Ocena:
+1
Może się okazać, że produkcja eliksiru kosztuje odpowiednio do jego mocy a cena 1000 u diabełka to błąd, element jakiejś intrygi etc.
02-01-2011 19:47
Kamulec
   
Ocena:
0
Błąd, ale publikacji. Wg niej A'kin ma tych miksturek całkiem sporo.

A'kin musiałby nie znać mocy przedmiotu (więc kupujący też nie), ale wtedy by go nie sprzedawał - nie byłby handlarzem magią, gdyby nie potrafił poznać mocy przedmiotu. Jeżeli zaś przyjąć, że mikstura ma niepojętą moc, bies uznałby ją za coś niezwykłego i nie wyceniał za 1000.

Zresztą z opisu wynika, ze A'kin właściwości zna, a całość ma 5 poziom czarującego, nie jest zaś artefaktem.

Na marginesie praca nie w moim stylu, wolę w grze "na poważnie", a żarty zostawić poza rozgrywką.

Przy uwagach warto byłoby uwzględnić istnienie erraty do statystyk arcanalotha (w artykule jest literówka - arcanOloth).

Poza tym niespójne logicznie jest danie A'kinowi wszystkich zaklęć do księgi (które w efekcie warte są fortunę), a jednocześnie nadanie mu przeciętnych przedmiotów magicznych.
02-01-2011 20:27
Planetourist
   
Ocena:
+1
@Namrasit: dzięki za uwagę o spacji. Dział nie ma niestety na usługach technika z prawdziwego zdarzenia i PDFami zajmuję się ja, aplikant na suplikanta na czeladnika sztuki ich składania. Obiecuję, że każdy kolejny będzie lepszy od poprzednika.

@Kamulec: opis wnet poprawię tak, żeby A'kin miał jedną butelczynę, ale ceny nie zmienię - A'kin jest w równym stopniu kupcem, co dobroczyńcą, i chętnie sprzedaje tanio ciekawe przedmioty. Czort po prostu lubi dzielić się niezwykłościami... albo chce, by inni tak sądzili. Po wpadnięciu BG na [SPOILER ;) ] Panoramixa wcale nie trzeba by kończyć kampanii - produkcja rzeczywiście może być droga, składników może być ograniczona ilość albo zmuszanie druida do ważenia napoju ściągnie na graczy gniew celtyckich bogów.

Co do wyposażenia i księgi: nie widzę nielogiczności: A'kin kocha zbierać czary, ale nie potrzebuje - swoim zdaniem w każdym razie - potężnej ochrony.

Z kolei w sprawie erraty: ok, o tym mogę wspomnieć, choć nie konkretnie o abasz'harowskiej, bo sam wziąłem nową wersję z angielskiej.

A co do tego, czy to praca dla Ciebie, czy nie - A'kin wcale nie musi być żartem :) Wyobraź sobie np. horror z nim jako sigiliskim Kubą Rozpruwaczem. Jasne - spotkania z jego oficjalną tożsamością byłyby komiczne, ale cała przygoda już nie.
02-01-2011 21:01
Kamulec
   
Ocena:
0
W grze mogą przytrafiać się sytuacje zabawne, czy postacie sypiące żartami - pisząc, że nie dla mnie miałem na myśli element mające z założenia bawić graczy, nie uzasadnione światem gry, jak Cthulhu, czy wstawka o "wypadaniu" przedmiotów.

Mikstura jest mocna nawet na epikach. Poziom czarującego powinien być 20. Rozdawanie lub sprzedanie po zaniżonej cenie (pomniejszych artefaktów) może być uzasadnione i wynikać z przygody, lecz danie ich do oferty sklepu już nie.

Odnośnie erraty: Errata jest jedna, na Abasz'Har jest tłumaczenie angielskiej, więc nie specjalnie wiem, co masz na myśli. Nie chodziło mi o bibliografię, lecz o zaznaczenie, że zdolność przemiany w humanoida nie jest wprowadzona jako zasada domowa.

Czemu miałby nie potrzebować ochrony? Przecież głupi nie jest. Poza tym - nie chodzi tylko o defensywne przedmioty, lecz raczej o wzmacniające. Nie ma np. obręczy intelektu.
02-01-2011 23:31
~Yarpen

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ha! Aż się zdziwiłem widząc po latach przedmiot, o którym kiedyś nabazgralem na forum poświęconym Al'kinowi.
Co do kolegi wyżej: osobiście wydaje mi się, że ta postać nie musi być humorystyczna. Owszem, obecnie część przedmiotów takich jak parodie świetlnych mieczy, pierścieni-wiadomo-jakich czy pasa do odchudzania mogą trochę zniechęcić, szczególnie jak przeczyta się o nich najpierw...

Ale Al'Kin doskonale pasuje jako typ postaci miejskiego brokera informacji, kogoś kto wszystko wie jednak powie tylko tyle ile będzie chciał. Osobiście za niezły przykład takiej postaci uważam Izayę z Durarara!, który za pomocą przekazywania wyselekcjonowanych informacji manipulował różnymi frakcjami by rozpętać w mieście wojnę.

Al'Kin mimo dobrotliwej przykrywki także mógłby chcieć wojny, która rozruszałaby nieco Sfery. Jak w tej uroczej książce Kinga, gdzie miły pan spełniał marzenia w zamian za usmoranie pościeli łajnem u sąsiadów.

Jak dla mnie postać jest o tyle skonstruowana że można ją odbić w wielu ramach. Ktoś potrzebuje dowcipnego trickstera w swoim Planescape? A może właśnie intryganta? Wysłannik piekieł... eh, dla mnie lame, ale Al'Kin nawet do tego by pasował. Tysiące pytań i zero odpowiedzi. Można na nim oprzeć całą sesję, można z niego zrobić jedną z miliona postaci - do której jednak jak sądzę, gracze będą chcieli wracać.
18-01-2011 15:34

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.