» Recenzje » Dodatki i podręczniki » Czarci Foliał

Czarci Foliał

Czarci Foliał
Z Czarcim Foliałem wiązałem pewne obawy. Przed premierą tego dodatku co i rusz słyszałem na jego temat opinie głoszące, że jest on tylko kolejnym zbiorem potworów, które zostały stworzone wedle schematu: "weź żabę, wielbłąda i pandę, następnie połącz je, dodaj paskudny charakter i masz monstrum!", a jedyne co prezentuje jakąkolwiek wartość to symbionty i wszczepy. Z tego powodu długo wahałem się z decyzją zakupu dodatku, jednak ciekawość w końcu zwyciężyła.

Najpierw trochę o jakości wydania suplementu. Ta prezentuje się bardzo dobrze, jak w większości dodatków opublikowanych przez wydawnictwo ISA. Podręcznik jest szyty i oprawiony w solidną, twardą okładkę. Strony, okraszone bardzo dobrymi, kolorowymi ilustracjami, wykonano z wysokiej jakości papieru. Jest to jeden z niewielu podręczników, którego oprawa graficzna w 100% mi się podoba. Oczywiście zdarzają się ilustracje, które nieco odstają poziomem wykonania od reszty (za przykład mogę podać choćby żelaznoszczękiego), ale nie budzą one specjalnej niechęci. Niestety istnieje też druga strona medalu. Część rysunków, szczególnie niewielkie, czarno-białe grafiki umieszczone w Dodatkach I i II zostały przekopiowane z innych książek - choćby Podręcznika Gracza czy Przewodnika Mistrza Podziemi. Wygląda to tak, jakby autorzy nie mieli czym zapełnić stron, więc wstawili grafiki znane z innych podręczników.

Tłumaczenie mogę ocenić jako dobre - nie znalazłem niczego porażającego, lecz niektóre nazwy mogłyby być przetłumaczone lepiej (np. eteryczny chudzielec czy cichacz brzmią nieco komicznie). Niestety korekta miejscami zawaliła, dlatego w podręczniku możemy znaleźć takie "kfiatki" jak szybkość 50 m przy kuli aoa, co jest zapewne pozostałością po angielskich 50 stopach. Chociaż suplement w polskim wydaniu został przekonwertowany na edycję 3.5, przy opisie varrangoina arkanisty widnieje sugestia, aby zwiększyć o 2 ST rzutów obronnych na czary dla szkół, w których stwór posiada Skupienie, podczas gdy atut ten w nowej edycji zwiększa ST o 1.

Grafika, choć bardzo ważna dla bestiariuszy takich jak Czarci Foliał, nie zastąpi najważniejszej zawartości, którą niewątpliwie stanowią nowe potwory. W tym momencie przyszedł czas na sprawdzenie mych obaw. Całe szczęście, tu czekało na mnie miłe zaskoczenie. Nie brakuje oczywiście typowych "potworów do bicia", do których można zaliczyć pająkowatą istotę z mnóstwem odnóży zakończonych hakami, ale znajdziemy całkiem sporo stworzeń, przy których pomysły na przygody z nimi związane same przychodzą do głowy. Jednym z najprostszych przykładów może być grupka bachianinów czy roje czaszkoszczurów. Mimo to najbardziej spodobały mi się potwory, będące tak naprawdę nowymi rasami, posiadającymi swoje społeczności, kulturę, zwyczaje i technologię. Na szczególną uwagę zasługują eteryczni chudzielcy - potężni mieszkańcy Planu Eterycznego, którym poświęcono całkiem sporo miejsca; maugi - żyjące konstrukty stworzone jako najemnicy, nieco przypominające warforgeds z Eberronu, a także kilka nowych rodzajów planokrwistych. Jednak według mnie najlepsze jest to, że w wiele z tych stworzeń mogą wcielić się gracze i wcale nie potrzeba do tego wysokiego poziomu startowego, więc idealnie nadają się do kampanii nawet dla niskopoziomowych postaci. Wielbiciele Odległej Dziedziny i podobnych klimatów również znajdą w Czarcim Foliale coś dla siebie, a mówię tu szczególnie o rasie kaorti - czarodziejów, którzy niegdyś próbowali zbadać Zewnętrzność. Występujące w suplemencie szablony nie są może szczególnie pomysłowe (np. półtroll), ale dostarczają ciekawych pomysłów na przygody związane z nimi, co cenię sobie najbardziej. Zawiodłem się natomiast przy opisie demonów i diabłów. Nazwa suplementu wskazuje, że znajdziemy tu całkiem sporo tych stworzeń, tymczasem o ile tych pierwszych jest dosyć dużo (w tym klurichir, czart o najwyższej w podręczniku SW, równej 25), to diabły występują w skromnej liczbie dwóch.

Na uwagę zasługują również ramki, które znajdziemy przy niektórych potworach, informujące jak wykorzystać opisywane monstrum, korzystając z innych podręczników, takich jak Żyjący Greyhawk, Podręcznik Rozszerzonej Psioniki, Księga Planów czy Krainy Wschodu.

Bardzo dobrą cechą podręcznika jest to, że nie znajdziemy tu zbyt wiele potworów wciśniętych na siłę. Moim zdaniem najsłabiej wypadają roje (za wyjątkiem czaszkoszczurów), chociaż może to moja osobista awersja do tychże. Do gustu nie przypadły mi również nowe rodzaje formitów, które z pierwotnymi mrówkopodobnymi mają niewiele wspólnego. Zdarzają się również stworzenia niezbyt ciekawe, jak np. fhorge, który nie wyróżnia się niczym oryginalnym, czy grzybotoperz, który zdaje się dzieckiem nudy i braku pomysłowości autorów. Na szczęście takich "zapychaczy" nie ma zbyt wiele.

Na uwagę zasługują również głośno reklamowane czarcie klasy prestiżowe, wszczepy i symbionty. Pierwsze z wymienionych nieco odbiegają od typowych prestiżówek, jakie mamy okazję oglądać w podręcznikach WotC. Wszystkie trzy bowiem są nastawione na działanie zakulisowe, a nie bezpośrednie. Czart bluźnierstwa zakłada stowarzyszenia wiernych sobie kultystów, których wykorzystuje do własnych celów i może ich kontrolować na odległość. Czart opętania, jak sama nazwa wskazuje, przejmuje kontrolę nad przedmiotami i istotami, aby z bezpiecznej kryjówki nękać śmiertelnych. Z kolei czart zepsucia skupia się na kuszeniu i degeneracji ludzi słabej woli, przejmując powoli nad nimi kontrolę i starając się wykupić duszę podległego. Jeśli MP preferuje działania zakulisowe i przygody skupiające się na intrydze, a dodatkowo lubi wszelkiego rodzaju czarty, powinien się zainteresować tym rozdziałem, gdyż znajdzie w nim sporo ciekawego materiału.

Wszczepy to po prostu innego rodzaju magiczne przedmioty, które wzmacniają postać. Mamy więc możliwość przeszczepienia macki aboletha, jednej z szypułek ocznych beholdera, czarciego ucha czy wężowego ramienia. Miłośnicy takich eksperymentów z pewnością znajdą tutaj coś dla siebie, dodatkowo otrzymując bazę do tworzenia własnych wszczepów.

Symbionty to już trochę inna bajka. W tym rozdziale zaprezentowano swego rodzaju istoty, które żyją w symbiozie z nosicielem, obdarzając go różnorodnymi korzyściami. Muszę przyznać, że ten rozdział spodobał mi się najbardziej, ponieważ te "inne potwory" aż proszą się o wykorzystanie w grze, a zarazem stanowią świeży powiew wśród istot spotykanych w bestiariuszach.

Podsumowując, Czarci Foliał to podręcznik godny polecenia, choć nie pozbawiony wad. Większość potworów można ciekawie wykorzystać w przygodach, a przysłowiowego "mięsa do ubicia" też nie zabraknie. Czarcie klasy prestiżowe, wszczepy i symbionty również są interesujące i pokazują, że bestiariusz może składać się z czegoś więcej niż kolejne dziesiątki potworów. Na szczęście błędy korekty nie są w stanie przeszkodzić w wykorzystaniu podręcznika. Polecam ten dodatek każdemu, kto nie stroni od niestandardowych przeciwników, bowiem z pewnością znajdzie tu coś dla siebie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 4.5 / 6



Czytaj również

Czarci Foliał
Druga recenzja Czarciego Foliału
Rasy Faerunu
Czyli kim by tu zagrać tym razem...
Czyli "masa towaru"
Pierwszy polski podręcznik, traktujący o najstarszym uniwersum D&D.

Komentarze


Brat_Draconius
    To
Ocena:
0
było tylko kwestią czasu :). Wiedziałem, że i_m tutaj się pojawi XD.

Recenzja pierwsza woda.
11-08-2007 12:32
~Bard

Użytkownik niezarejestrowany
    Pieknie
Ocena:
0
Recenzja napisana bardzo ciekawie. Sklonila mnie ona do zakupienia opisywanego podrecznika ;)
11-08-2007 21:32
Merlin wszech
    Czarci Foliał
Ocena:
0
Podręcznik całkiem niezły- denerwują niestety stwory typu zwierzę oraz np. "nieIllithidzie" wszczepy Illithidzkie. Wbrew nazwie "Czarci Foliał" nie jest jednak zupełnie czarci- zawiera około 250 stworów z czego jedynie 100 złych- jedna piąta to w gruncie rzeczy dobre stworzenia, a resztę zapełniają klasy prestiżowe, wszczepy oraz ogulnie stworzenia neutralne- jeśli można tak nazwać sporą część stworzeń atakujących wszystko w zasięgu ich wzroku. Mogliby jeszcze usunąć wspomniane obrazki a zamiast tego wstawić jeszcze kilka wzmianek dotyczących zastosowania potworów... obrazki rzucają się z resztą w oczy- a niektóre zastosowano dwukrotnie...
12-08-2007 21:37
Tomex
    Czarci ?
Ocena:
0
Kupiłem czarci foliał. Nie żałuje. Ale czemu Fiend Folio skoro Fienda jak na lekarstwo ? Też zauważyłem parę błędów np: Opis trucizny Slasratha: Początkowy efekt 1k4 S i 1k4; a drugorzędny 2k6 B. To drugie 1k4 dotyczy pewnie Budowy. Ale mam też drugi smaczek. Opis ti-khana: Ti-khana wstrzykuje truciznę (wytr neguje, ST 10 +1/2 KW +jego modyfikator z BG). Czyli to zależy od ilości graczy w drużynie czy jak ?! :>
14-08-2007 10:33
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A chichochotl(czy jakoś tak) ma w statystykach podatność na dźwięk- lecz nie widać tego w jego opisie.
14-08-2007 11:29
Merlin wszech
    Bez przesady...
Ocena:
0
Bez przesady... wiadomo przynajmniej o co chodzi- gdyby tworzyli wszystko bezbłędnie to szybkość wydania była by znacznie mniejsza. Za bardziej dokuczliwe można uznać lustrzanych przybyszów oraz rilmani(do których najwidoczniej zabrakło obrazków)- obydwa typy są ukierunkowane na neutralność- lecz zupełnie się od siebie różnią.
14-08-2007 19:56
iron_master
   
Ocena:
0
@anonim
Chodzi Ci chyba o Chwidenche, tak? Takich rzeczy jak podatność na dźwięk w opisie nie uświadczysz podobnie jest w MM. Zdolności, które nie są "wyjątkowe" raczej nie są wspominane.

@Merlin wszech
Nie wiem, może mamy inne podręczniki, ale w moim Rilmani zostali zilustrowani.

Dziękuję za ciepłe słowa o recenzji :)
15-08-2007 18:51
Merlin wszech
    Re:
Ocena:
0
Co do "chwidenchy"- u innych potworów zauważyłem wzmiankę z dźwiękiem- lecz tam jej zabrakło. Standardowo zdolności typu "podtyp stworzenie zimna" były z resztą zawsze opisywane. A z rilmani chodziło mi o trzeci podtyp- na obrazku pojawiają się jedynie dwa. A i jeszcze jedno- w podręczniku napisano że Illithidy powstają jedynie z ludzi- przed zakupem podręcznika znajdowałem wzmianki jeszcze o np. drowach- wyjaśniano tym również najróżniejsze odcienie skóry- jak to w końcu jest?
15-08-2007 19:37
~RadaR

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mam pytanie bo nie mogę się zdecydować czy kupić Czarci Foliał, Księgę Potworów II czy Księgę Plugawego Mroku? Na wszystkie w tej chwili kasy nie mam.
16-08-2007 09:53
Merlin wszech
    Odp
Ocena:
0
Przede wszystkim musisz pamiętać że tylko Czarci Foliał z tych podręczników powstał z myślą o 3.5ed- A sam odradzałbym ci Księgę potworów 2... pozostałe dwie książki są na podobnym poziomie więc sam powinieneś zadecydować czy wolisz potwory czy zło...
16-08-2007 11:03
~RadaR

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Też gdzieś czytałem że Illithidy powstają nie tylko z ludzi ale także z drowów
16-08-2007 21:30
Red_Guard
    Jeee!!!
Ocena:
0
No w końcu będą czaszkoszczury! (I tu moment dla koneserów Planescape'a)
26-08-2007 23:51
Manito
    illithid
Ocena:
0
w czrcim foliale jest to wyjaśnione.
illithidy powstają prawie wyłącznie z ludzi bo inne rasy dają dość niespodziewane mutacje też zresztą opisane. poza tym illithidy wolą używać istot przystosowanych do życia w podmroku jako niewolników ludzie w ciemnych korytarzach są mało przydatni a więc to z nich robi się współplemieńców
05-10-2007 15:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.