Książka jest 96-stronicowym uzupełnieniem Księgi Potworów, przedstawiające istoty zamieszkujące kontynent Faerun. Znajdziecie w nim wiele istot - zarówno tych mało groźnych, jak i tych, które potrafią w ciągu sekundy zrobić z drużyny miazgę. Pierwsze spojrzenie na podręcznik wywołało nieco mieszane uczucia, ze względu na miękką okładkę, która jest jednak całkiem przyjemna dla oka i bardzo podobna do tej z Księgi Potworów. Całość wydrukowana jest na papierze kredowym i sprawia dobre wrażenie. Po pobieżnym przejrzeniu książki poczujecie się jak w domu, albowiem przedstawienie potworów i zasad ich obejmujących jest identyczne z tym, które widzieliście w poprzednim kompendium monstrów.
Wstęp przedstawia sposób odczytywania informacji i cyferek znajdujących się przy opisach wszystkich istot. Nie ma tu raczej żadnych nowości w stosunku do poprzednich pozycji. Po przebrnięciu przez znajomy materiał rozpoczyna się prawdziwa uczta dla fanów Zapomnianych Krain. W książce przedstawione jest około 130 bardziej lub mniej znanych istot. Fani gier komputerowych natychmiast rozpoznają takie nazwy jak alhoon, baelnorn, nishruu, czy gibberling (tu zwany bełkotnikiem). Również ci, którzy nie grali w gry, a czytali wiele książek, rozpoznają znajome monstra, takie jak straszliwe faerimmy, czy Cieniste Smoki (pamiętacie Shimmerglooma?). Po zapoznaniu się z zawartością tego podręcznika doszedłem jednak do wniosku, że brakuje w nim paru znanych bestii i bez problemu można było je dodać - 96 stron raczej nie imponuje. Ciekawostką w opisie potworów jest dodanie przy każdym z nich krótkiej wzmianki o tym, gdzie w Krainach można się na nie natknąć. Niektóre informacje w sam raz nadają się na ciekawe kampanie, co wyjątkowo mi się w tym podręczniku spodobało.
Przyszła pora na krótką ocenę tłumaczenia. W przypadku Potworów Faerunu jest ono zaskakująco dobre. Przetłumaczone nazwy potworów nie rażą w oczy tak, jak miało to miejsce w przypadku Księgi Potworów. Nazwy takie jak "bełkotnik" całkiem dobrze odzwierciedlają naturę monstrów. Jedna czy dwie mniej trafne decyzje nie psują dobrego tłumaczenia (inna sprawa, że nazwy występujące w tym dodatku nie były specjalnie wymyślne). Minusem jest niestety spora liczba literówek, a zdarzają się nawet przypadki zgubienia jakiegoś słowa. Nie są to jednak wpadki specjalnie utrudniające czytanie.
Podsumowując: Kompendium Potworów: Potwory Faerunu to dodatek przeznaczony raczej dla miłośników świata Zapomnianych Krain. Dla innych nie będzie specjalnie przydatny, szczególnie że 39,90 zł za 96 stron wcale nie jest małą kwotą. Wszyscy ci, którzy pasjonują się Faerunem zapewne sięgną po ten dodatek, skuszeni możliwością nękania swych graczy znajomymi potworami. Który MP nie chciałby zobaczyć drużynowego maga, w podskokach umykającego przed wysysającym magię Nishruu? Wszystkim, którzy grają w inne settingi, pozostaje czekać na Księgę Potworów II i mieć nadzieję, że znajdą tam coś w sam raz dla swych kampanii.
Dziękujemy wydawnictwu ISA za udostępnienie podręcznika do recenzji.
Tytuł: Kompendium Potworów: Potwory Faerunu (D&D: Monster Compendium: Monsters of Faerun)
Autorzy: James Wyatt, Rob Heinsoo
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
Redakcja merytoryczna: Tomek Kreczmar
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 96
ISBN: 83-88916-98-X
Cena: 39 zł