20-05-2006 20:22
Nici z folii
W działach: Mazda, Prawo | Odsłony: 5
Dziś niestandardowe połączenie działów Bloga ;). A to dlatego, że wpadłem niedawno na pewien pomysł, który okazał się nielegalny.
Otóż, chciałem zakupić sobie na Allegro - za łączną sumę złotych 15 - folię barwioną do zmiany koloru tylnych lamp. Dla bardziej zainteresowanych: chciałem mieć niebieskie ze światłem cofania w normalnym kolorze (czyli białym).
Dałem cynk mojemu znajomemu z Politechniki, żeby zaopiniował pomysł. A on mi na to, że "nielegalne".
"Czemu?", spytałem. Nie wiedział oczywiście, ale czego spodziewać się po studencie Politechniki ;). Tak więc na poszukiwania aktu prawnego musiałem wybrać się sam.
Znalazłem gnoja dosłownie przed chwilą - jest nim załącznik nr 6 do rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (dla pasjonatów i niedowiarków: Dz.U.2003.32.262). Załącznik ten zawiera dość rozbudowaną tabelę określającą, jak powinny wyglądać światła samochodowe (BTW - przepisy dot. symetrii i tak dalej MUSIAŁ pisać ktoś po Politechnice, więc wszystko wraca do domu ;)). W tabeli tej niestety stoi jak wół, że tylne światła stopu, hamowania itd. muszą być czerwone; cofania - białe; kierunki - pomarańczowe/żółte itd. Tak więc, gdyby ktoś miał wątpliwości, to modyfikacje podobne do tej z powyższego zdjęcia są - niestety - niezgodne z prawem.
Powód? Myślę, że w pewnym zakresie jest to niedopatrzenie panów w garniturach, którzy po mieście poruszają się tylko Lanciami (swoją drogą - to chyba najbrzydsze samochody świata :>). Podejrzewam, że żaden z nich nie wpadł na to, że ktoś może sobie zamarzyć zmianę koloru świateł. Z drugiej strony - jeśli byłoby to dopuszczalne, to moglibyśmy mieć niezły bajzel na drogach :>.
Ze strony trzeciej - mogli by jeszcze raz zatrudnić naszego znajomego z Politechniki, który określiłby maksymalne dopuszczalne "zaciemnienie" reflektorów. To chyba mogłoby zdać egzamin (oczywiście, nie w stosunku do drogówki, która musiałaby mierzyć zaciemnienie "na oko" :P).
Na razie jednak, jeśli poważnie myślicie o modyfikacji lamp (tak - widzę ten las rąk :P), pozostaje kupno białych ("Lexus style") bądź wersji sportowych.
Folia do lamp kosztuje 15 zł (z przesyłką). Pojedyncza tylna sport-lampa do Mazdy 323F 1999 - 400 zł. Chyba chwilowo sobie odpuszczę :>.
Otóż, chciałem zakupić sobie na Allegro - za łączną sumę złotych 15 - folię barwioną do zmiany koloru tylnych lamp. Dla bardziej zainteresowanych: chciałem mieć niebieskie ze światłem cofania w normalnym kolorze (czyli białym).
Dałem cynk mojemu znajomemu z Politechniki, żeby zaopiniował pomysł. A on mi na to, że "nielegalne".
"Czemu?", spytałem. Nie wiedział oczywiście, ale czego spodziewać się po studencie Politechniki ;). Tak więc na poszukiwania aktu prawnego musiałem wybrać się sam.
Znalazłem gnoja dosłownie przed chwilą - jest nim załącznik nr 6 do rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (dla pasjonatów i niedowiarków: Dz.U.2003.32.262). Załącznik ten zawiera dość rozbudowaną tabelę określającą, jak powinny wyglądać światła samochodowe (BTW - przepisy dot. symetrii i tak dalej MUSIAŁ pisać ktoś po Politechnice, więc wszystko wraca do domu ;)). W tabeli tej niestety stoi jak wół, że tylne światła stopu, hamowania itd. muszą być czerwone; cofania - białe; kierunki - pomarańczowe/żółte itd. Tak więc, gdyby ktoś miał wątpliwości, to modyfikacje podobne do tej z powyższego zdjęcia są - niestety - niezgodne z prawem.
Powód? Myślę, że w pewnym zakresie jest to niedopatrzenie panów w garniturach, którzy po mieście poruszają się tylko Lanciami (swoją drogą - to chyba najbrzydsze samochody świata :>). Podejrzewam, że żaden z nich nie wpadł na to, że ktoś może sobie zamarzyć zmianę koloru świateł. Z drugiej strony - jeśli byłoby to dopuszczalne, to moglibyśmy mieć niezły bajzel na drogach :>.
Ze strony trzeciej - mogli by jeszcze raz zatrudnić naszego znajomego z Politechniki, który określiłby maksymalne dopuszczalne "zaciemnienie" reflektorów. To chyba mogłoby zdać egzamin (oczywiście, nie w stosunku do drogówki, która musiałaby mierzyć zaciemnienie "na oko" :P).
Na razie jednak, jeśli poważnie myślicie o modyfikacji lamp (tak - widzę ten las rąk :P), pozostaje kupno białych ("Lexus style") bądź wersji sportowych.
Folia do lamp kosztuje 15 zł (z przesyłką). Pojedyncza tylna sport-lampa do Mazdy 323F 1999 - 400 zł. Chyba chwilowo sobie odpuszczę :>.